Barclays Premier League jest nr 1 na globie!
Tak! Dobrze czytacie, chociaż mam nadzieję, że większość o tym
wie, bez dodatkowych argumentów i wytłumaczeń. Barclays Premier League
jest powszechnie przez większość uznawana za najlepszą ligę na świecie.
Niektórym niedowiarkom postaram się wyargumentować oraz poprzeć liczbami i przykładami to, że mogę mieć rację.
Pierwszy, prosty, narzucający się przykład. Ostatnią Ligę Mistrzów wygrała Chelsea Londyn, czyli przedstawiciel właśnie ligi angielskiej. W drodze do tytułu pokonywała gigantów z Hiszpanii (Valencię i Barcelonę), Niemiec (Bayer Leverkusen i Bayern Monachium), Włoch(Napoli) oraz Portugalii (Benficę Lizbona). Te kluby są uważane za czołówkę w swych krajach więc pokonanie takiego kanonu drużyn świadczy o reprezentowaniu najwyższego poziomu przez londyński klub, ale również i przez całą ligę.
Zostając przy Champions League, druzyny z Anglii mają najwięcej % wygranych jeśli chodzi o mecze. Jeśli gra angielska drużyna to jest 48% szans, że ten mecz zostanie przez nią zakończony zwycięstwem. To największy wskaźnik w Europie a jak wiadomo, Europa jest najlepszym kontynentem jeśli chodzi o klubową piłkę nożną. Nawet ostatnie wyczyny hiszpańskich klubów, nie podnoszą na tyle średniej, by przebić ten wynik.
Dlaczego jeszcze ta liga jest najmocniejsza? Porównajmy ją z innymi potencjalnymi kandydatami do tytułu najlepszej ligi na globie. Otóż:
Liga hiszpańska owszem posiada dwa kluby o reputacji globalnej czyli Real i Barcelonę oraz dwa dość dobre kluby a mowa tu o Valencii i Atletico Madryt, ale potem jest ogromna przepaść. Drugi a nawet trzeci skład tych drużyn poradzi sobie z łatwością z drużynami ze środka tabeli nie mówiąc już o strefie spadkowej. W Barclays Premier League, będąca na topie Chelsea czy też Manchester United, mogą zremisować a nawet przegrać z Southampton lub Norwich City. Nikt nie nazwie "Ogórkiem" ekipy Aston Villi, czy też Evertonu a Liverpoolu, który dawno nie zdobył mistrzostwa, należy cały czas się obawiać, co pokazał choćby ostatni mecz z Chelsea. Należy też dodać fakt, że o mistrzostwo Anglii jest dość spora kolejka klubów: Chelsea, Manchester United, Manchester City, Arsenal czy Tottenham.
Bundesliga nie ma takiej techniki ani jakości gry co liga angielska. Tam stawia się na atrybuty siłowe, tam nie ma tylu drużyn, które posiadają najlepszych zawodników na świecie, chodź potrafią oni sami kreować takie gwiazdy. Mimo to, to nie ta sama atmosfera przed meczowa, nie ma tak wielu osiągnięć w LM oraz drużyn do wywalczenia mistrzostwa jest zdecydowanie mniej.
W Serie A zdecydowanie opadł poziom gry w ostatnich latach. Mecze nie są przeważnie porywające, pada multum zółtych kartek, piłkarze często grają nie fair. Wychodzi to w europejskich pucharach, gdzie od dwóch lat, nie ma włoskich drużyn w końcowych fazach pucharowych. Regularne afery korupcyjne również nie dodają popularności rozgrywkom we Włoszech.
Messi, Ronaldo, Ibrahimović, Neymar. Te nazwiska nie grają aktualnie w lidze angielskiej, choć jeden z nich miał epizod. Nawet bez takich gwiazd no i jeszcze wielu innych znakomitych piłkarzy, moim zdaniem liga, w której występują co tydzień: Lampard, Terry, Cech, Mata, Rooney, Tevez, Aguero, Suarez, Hart, Nani, Walcott, Gervinho, Cole, Ivanovic, Berbatov, Giggs, Torres, Balotelli, Bale, Gerrard stanowią o marce tego produktu jakim jest Premier League. W większości są to zagraniczni piłkarze więc coś ich musi przyciągać na wyspy a to na pewno nie jest pogoda i to na pewno nie są tylko pieniądze.
Jest jeszcze jeden powód. To historia. Angielskie kluby są najstarsze, posiadają przebogatą historię, ten kraj jest kolebką futbolu, tu go wymyślono i tu jest najbardziej rozwinięta kultura tego sportu.
Oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie. Starałem się jak najlepiej w pigułce to przedstawić. Moje argumenty mogą kogoś nie zachęcać dalej do twierdzenia rzuconego przeze mnie na początku.
Niektórym niedowiarkom postaram się wyargumentować oraz poprzeć liczbami i przykładami to, że mogę mieć rację.
Pierwszy, prosty, narzucający się przykład. Ostatnią Ligę Mistrzów wygrała Chelsea Londyn, czyli przedstawiciel właśnie ligi angielskiej. W drodze do tytułu pokonywała gigantów z Hiszpanii (Valencię i Barcelonę), Niemiec (Bayer Leverkusen i Bayern Monachium), Włoch(Napoli) oraz Portugalii (Benficę Lizbona). Te kluby są uważane za czołówkę w swych krajach więc pokonanie takiego kanonu drużyn świadczy o reprezentowaniu najwyższego poziomu przez londyński klub, ale również i przez całą ligę.
Zostając przy Champions League, druzyny z Anglii mają najwięcej % wygranych jeśli chodzi o mecze. Jeśli gra angielska drużyna to jest 48% szans, że ten mecz zostanie przez nią zakończony zwycięstwem. To największy wskaźnik w Europie a jak wiadomo, Europa jest najlepszym kontynentem jeśli chodzi o klubową piłkę nożną. Nawet ostatnie wyczyny hiszpańskich klubów, nie podnoszą na tyle średniej, by przebić ten wynik.
Dlaczego jeszcze ta liga jest najmocniejsza? Porównajmy ją z innymi potencjalnymi kandydatami do tytułu najlepszej ligi na globie. Otóż:
Liga hiszpańska owszem posiada dwa kluby o reputacji globalnej czyli Real i Barcelonę oraz dwa dość dobre kluby a mowa tu o Valencii i Atletico Madryt, ale potem jest ogromna przepaść. Drugi a nawet trzeci skład tych drużyn poradzi sobie z łatwością z drużynami ze środka tabeli nie mówiąc już o strefie spadkowej. W Barclays Premier League, będąca na topie Chelsea czy też Manchester United, mogą zremisować a nawet przegrać z Southampton lub Norwich City. Nikt nie nazwie "Ogórkiem" ekipy Aston Villi, czy też Evertonu a Liverpoolu, który dawno nie zdobył mistrzostwa, należy cały czas się obawiać, co pokazał choćby ostatni mecz z Chelsea. Należy też dodać fakt, że o mistrzostwo Anglii jest dość spora kolejka klubów: Chelsea, Manchester United, Manchester City, Arsenal czy Tottenham.
Bundesliga nie ma takiej techniki ani jakości gry co liga angielska. Tam stawia się na atrybuty siłowe, tam nie ma tylu drużyn, które posiadają najlepszych zawodników na świecie, chodź potrafią oni sami kreować takie gwiazdy. Mimo to, to nie ta sama atmosfera przed meczowa, nie ma tak wielu osiągnięć w LM oraz drużyn do wywalczenia mistrzostwa jest zdecydowanie mniej.
W Serie A zdecydowanie opadł poziom gry w ostatnich latach. Mecze nie są przeważnie porywające, pada multum zółtych kartek, piłkarze często grają nie fair. Wychodzi to w europejskich pucharach, gdzie od dwóch lat, nie ma włoskich drużyn w końcowych fazach pucharowych. Regularne afery korupcyjne również nie dodają popularności rozgrywkom we Włoszech.
Messi, Ronaldo, Ibrahimović, Neymar. Te nazwiska nie grają aktualnie w lidze angielskiej, choć jeden z nich miał epizod. Nawet bez takich gwiazd no i jeszcze wielu innych znakomitych piłkarzy, moim zdaniem liga, w której występują co tydzień: Lampard, Terry, Cech, Mata, Rooney, Tevez, Aguero, Suarez, Hart, Nani, Walcott, Gervinho, Cole, Ivanovic, Berbatov, Giggs, Torres, Balotelli, Bale, Gerrard stanowią o marce tego produktu jakim jest Premier League. W większości są to zagraniczni piłkarze więc coś ich musi przyciągać na wyspy a to na pewno nie jest pogoda i to na pewno nie są tylko pieniądze.
Jest jeszcze jeden powód. To historia. Angielskie kluby są najstarsze, posiadają przebogatą historię, ten kraj jest kolebką futbolu, tu go wymyślono i tu jest najbardziej rozwinięta kultura tego sportu.
Oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie. Starałem się jak najlepiej w pigułce to przedstawić. Moje argumenty mogą kogoś nie zachęcać dalej do twierdzenia rzuconego przeze mnie na początku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz