Żegnaj Champions League! Witaj Europa League!
Ostatni mecz w grupie E Ligi Mistrzów i jak się okazało ostatni w sezonie 2012/2013 dla Chelsea w tych rozgrywkach rozegrano na Stamford Bridge a rywalem był mistrz Danii FC Nordsjelland. Tylko zwycięstwo dawało nam 50% szans na wyjście z grupy. Reszta zależała od meczu Szachtar vs Juventus. Tam gospodarze musieli wygrać, by dać nam zielone światło do 1/8 finału CL. Nasi piłkarze swój plan wykonali. Wygrali dominując na boisku chociaż w pierwszej części nie było tego aż tak widać. Dodatkowo sędzia podyktował trzy rzuty karne w proporcji 2:1 na korzyść Chelsea.
Każdy zespół zachował się dość kulturalnie i zmarnował po jednej jedenastce, ale kiedy przyszło po raz drugi gospodarzom egzekwować rzut karny, podszedł David Luiz i w swoim stylu zamienił na gola ten stały fragment. Zaczęła się tworzyć wyraźna przewaga "The Blues". Rywale chcieli dowieźć tylko 1-0 do przerwy, ale te plany im pokrzyżował Fernando Torres. Po pierwszej połowie było 2-0.
Jeśli ktoś spóźnił się o minutę na drugą połowę to już przegapił pierwszego i jak się później okazało jedynego gola dla gości. Ospałość i gapiostwo obrony Chelsea a zwłaszcza Branislava Ivanovicia wykorzystał Joshua John. Zwiastowało to dalsze męczarnie z drużyną, którą powinniśmy pokonać z łatwością. Przez kilka minut tak było, ale do czasu. Krótkiego czasu, bo już 4 minuty później nasz bramkostrzelny obrońca( a który u nas nie jest bramkostrzelny?) Gary Cahill zdobywa trzeciego gola dla drużyny strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Potem już było tylko lepiej.
Do bramki trafiali: ponownie Torres, Mata, oraz Oscar, który wszedł 6 minut wcześniej na boisko zmieniając swego rodaka - Ramiresa. Ten młody Brazylijczyk, dla którego to pierwszy sezon w europejskich pucharach, strzelił 5 bramkę w tym meczu i już wiadomo, że został najlepszym strzelcem w ekipie "Niebieskich" w Champions League. Jak widać nr 11 po "Didim" zobowiązuje. Teraz będzie mógł również uczestniczyć w drugim pucharze na starym kontynencie, bowiem Szachtar nie spełnił życzeń kibiców na Stamford i przegrał z Juventusem, i obie te drużyny przechodzą do dalszej fazy wyrzucając za burtę obrońcę tytułu. Można było się tego domyślać już w ostatnich dziesięciu minutach meczu, gdzie stadion był cichy mimo bardzo wysokiego prowadzenia.
CHELSEA FC 6-1 FC Nordsjaelland
37 min. Anders Christiansen (Nordsjaelland) - Żółta kartka
39 min. David Luiz (Chelsea) - Gol z rzutu karnego
45 + 1 min. Fernando Torres (Chelsea) - Gol
46 min. Joshua John (Nordsjaelland) - Gol
50 min. Michael Parkhurst (Nordsjaelland) - Żółta kartka
51 min. Gary Cahill (Chelsea) - Gol
56 min. Fernando Torres (Chelsea) - Gol
63 min. Juan Mata (Chelsea) - Gol
71 min. Emboaba Oscar (Chelsea) - Gol
85 min. Patrick Mtilliga (Nordsjaelland) - Żółta kartka
90 min. David Luiz (Chelsea) - Żółta kartka
Stadion: Stamford Bridge
Widzowie: 40,084
Sędzia: Bas Nijhuis (Holandia)
Zawodnik meczu: Fernando Torres (Chelsea)
Gr. E po wszystkich kolejkach
1. Juventus Turyn 12 pkt.
1. Juventus Turyn 12 pkt.
2. Szachtar Donieck 10 pkt.
3. CHELSEA FC 10 pkt.
4. Nordsjaelland 1 pkt.
Chelsea Londyn ma tyle samo punktów co Szachtar Donieck, nawet ma więcej strzelonych bramek, jednak najważniejsze w takim wypadku są bezpośrednie spotkania a te wypadają na korzyść ukraińskiej drużyny, gdyż u siebie wygraliśmy 3-2 a na wyjeździe, przegraliśmy 2-1. Szachtar zdobył o jedną bramkę więcej na wyjeździe i ta bramka eliminuje nas z walki o obronę tytułu mistrzowskiego Champions League.
Sunderland ofiarą przerwania złej passy w lidze!
Po rozprawieniu się ze słabiutkim klubem z Danii, kibice byli ciekaw jak zaprezentuje się ekipa w lidze. Wyjazdowy mecz z Sunderlandem da odpowiedź czy to złapanie dobrego rytmu czy też wcześniejszy mecz w Lidze Mistrzów był tylko "wypadkiem" przy pracy Rafaela Beniteza. Gra od samego początku wyglądała w miarę aż w końcu nadeszła 11 minuta i Juan Mata nasz główny rozgrywający stworzył sytuację, gdzie Fernando Torres miał przed sobą pustą bramkę, do której wystarczyło trafić. I Hiszpan trafił, co nie zawsze było to takie pewne, ale być może wreszcie chociaż w części El Nino przypomniał sobie czego wymaga się od napastnika takiego jak on.
Do końca pierwszej połowy goście mieli więcej szans na podwyższenie wyniku niż gospodarze na remis, ale po 45 minutach na tablicy wyników widniało dalej 0-1. W międzyczasie poważnej, jak się okazało później kontuzji doznał Oriol Romeu. Uraz kolana wyklucza go z gry aż na pół roku.
W doliczonym czasie gry podobnie jak z Nordsjaelland, tak i z Sunderlandem Fernando Torres zdobywa gola. Dodatkowo, podobnie jak we wcześniejszym meczu dobijający cios zadajemy kilka minut po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę. Wszystko co działo się w tym meczu dla Chelsea, kręciło się wokół Hiszpanów. Mata strzelił jednego gola, tworzył sytuacje dla dwóch bramek swojego kolegi z reprezentacji Fernando Torresa a Romeu musiał zejść przedwcześnie z powodu kontuzji. Goście nie dominowali aż nadto, pozwolili na zdobycie gola , ale nie udało się więcej wyrwać Sunderlandowi choć mieli kilka dogodnych okazji, ale na bramce jak zwykle Petr Cech znakomicie wywiązywał się ze swoich obowiązków.
Sunderland 1-3 CHELSEA FC
11 min. Fernando Torres (Chelsea) - Gol
43 min. Craig Gardner (Sunderland) - Żółta kartka
45 + 3 min. Fernando Torres (Chelsea) - Gol
49 min. Juan Mata (Chelsea) - Gol
66 min. Adam Johnson (Sunderland) - Gol
72 min. Branislav Ivanović (Chelsea) - Żółta kartka
85 min. Nascimento Ramires (Chelsea) - Żółta kartka
87 min. Juan Mata (Chelsea) - Żółta kartka
Stadion: Stadion of Light
Widzowie: 39273
Sędzia: Mark Halsey
Zawodnik meczu: Fernando Torres (Chelsea)
Chelsea w Premier League(po 16 kolejce)
1. Manchester United 39 pkt.
2. Manchester City 33 pkt.
3. CHELSEA FC 29 pkt.
4. Everton 26 pkt.
5. Tottenham Hotspur 26 pkt.
6. West Bromwich Albion 26 pkt.
.
.
.
Przed nami Klubowe Mistrzostwa Świata w Japonii!
Dzięki temu, że zdobyliśmy puchar Ligi Mistrzów mamy teraz szanse na kolejny tryumf - pierwszy w historii Puchar Klubowych Mistrzostw Świata. Bierze w nich udział najlepszy klub danego kontynentu. Zazwyczaj kluby z Europy są faworytami więc na Chelsea jest spora presja. Powinna jej podołać, gdyż ten puchar pomimo nazwy nie jest jednym z najbardziej prestiżowych. Nie omieszkałoby się jednak mieć w gablocie klubowej takiej zdobyczy, bo i nagroda finansowa z tego niemała jesta czymś powinniśmy nadganiać braki w występach w dalszej fazie Ligi Mistrzów.
W tegorocznym turnieju w Japonii, zmierzą się drużyny (kolejno na obrazku):
Mistrz Europy Chelsea FC (Anglia)
Mistrz Ameryki Południowej Corinthians (Brazylia)
Mistrz Azji Ulsan Hyundai (Korea Południowa)
Mistrz Afryki Al-Ahly (Egipt)
Mistrz Ameryki Północnej Monterrey (Meksyk)
Mistrz Australii i Oceanii Aukland City (Nowa Zelandia)
Przedstawiciel gospodarza turnieju Japonii Sanfrecce Hiroshima
Dla większości ciężko jest pojąć układ rozgrywek, dlatego śpieszę z wytłumaczeniami. Jako, że gospodarz turnieju nie musiał wygrywać żadnych mistrzostw kontynentalnych, rozgrywa kwalifikacje o miejsce w pierwszym półfinale z najniżej rozstawionym kontynentem jaki aktualnie jest Australia i Oceania, gdzie już czekają drużyny mistrzów Ameryki Płn., Azji oraz Afryki. W tym roku mecze pierwszego półfinału to: Zwycięzca kwalifikacji (Sanfrecce Hiroshima vs Aukland City) vs Monterrey oraz Al Ahly vs Ulsan Hyundai. Potem czas na drugi półfinał. Tym razem zwycięzcy pierwszego półfinału mierzą się z najwyżej rozstawionymi kontynentami piłkarsko czyli Europę i Amerykę Południową.
Turniej zaczął się 6 grudnia meczem kwalifikacyjnym. Gospodarze z Hiroszimy wygrali 1-0 z Aukland i pożegnali Nowozelandczyków. Mecze pierwszego półfinału odbyły się trzy dni później: Ulsan Hyundai 1-3 CF Monterrey i Sanfrecce Hiroszima 1-2 Al Ahly SC. 12 grudnia przegrani zagrają o piąte miejsce zaś zwycięzca drugiego (Al Ahly) meczu zagra z Corinthians a 13 grudnia o tej samej porze Chelsea podejmie zwycięzcę pierwszego meczu (Monterrey). Mecz o 3. miejsce i finał rozegrane zostaną 16 grudnia. Miejmy nadzieję, że taki obrazek jak ten poniżej będzie miał miejsce po ostatnim meczu mistrzostw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz