sobota, 9 lutego 2013

Gdzie w tej chwili jesteśmy? Co w tej chwili znaczymy?

Zagadki, problemy i niepewność !


Ostatnio nie mamy za bardzo udanych wyników. Na pewno ciężko jest je osiągnąć jeśli problemy w klubie piętrzą się a teraz niestety tak dzieje się na Stamford Bridge. Żeby myśleć o zdobyciu jakiegokolwiek trofeum w tym sezonie, należy rozwiązać chociaż część z nich.

Okazja do zaczęcia rozwiązywania problemu z niestabilną formą


Z całym szacunkiem dla kibiców Wigan Athletic, ale to nie jest czołowa drużyna ligi. Powinniśmy wygrać kilkoma bramkami po bardzo ładne grze, by móc podbudować u nas mentalność zwycięzców, że jednak potrafimy wreszcie określić się z formą. Do tej pory jest ona wielką niewiadomą. Tak czy siak, inny wynik niż zwycięstwo, będzie przyjęty na Stamford jako obraz dna formy i kibice postarają się o jeszcze głośniejsze wyzwiska i buczenie(o ile da się jeszcze głośniej), głównie pod adresem trenera. Wydaje się, że nie powinien mieć większych problemów, by rozgryźć gości. 
We wszystkich rozgrywkach Chelsea zmierzyła się z nadchodzącymi rywalami 21 razy. 70% czyli aż 14 razy górą byliśmy my a po 3 razy był remis i porażka. Bilans bramkowy też wygląda imponująco. 49-17 dla nas przy czym średnio wychodzi to ok. 2,45 gola na mecz dla "The Blues" w porównaniu do 0,85 dla Wigan. Prawie w połowie meczów (10) mieliśmy zachowane czyste konto zaś rywale schodzili bez straconej bramki tylko raz. 

Koniec sezonu = Koniec Beniteza


Moja (i nie tylko moja) cierpliwość, ma granice. To zrozumiałe, że dla tego pana miałem tej cierpliwości mniej. Mimo to, po prostu nie da się na to patrzeć. Owszem uzyskał ładne wyniki np. z Aston Villą, ale tych gorszych, wstydliwych miał dużo. O wiele za dużo. Uważam, że Chelsea potrzebuje innego szkoleniowca, by wrócić na właściwy tor. Nie chce mi się wyliczać tych wpadek Beniteza w meczach kiedy prowadzi nasz zespół. Kibice prowadzą z nim niemal otwartą wojnę. Jeszcze nikogo nie chcieli tak wyrzucić jak naszego obecnego trenera. Rafa chyba zdaje sobie z tego sprawę, że nie ma czego szukać po sezonie. Jego dni są nie dość, że policzone to jeszcze odliczane. W jego rękach jest już tylko jego własny los. Czy pokaże się na tyle dobrze, by ktoś go jeszcze zatrudnił? Kto go zastąpi? Na to pytanie może nie czas jeszcze odpowiadać.

Nasz atak czyli cień cieniów Fernando Torresa i nowy nabytek Demba Ba


Drogba, Gudjohnsen, Hasselbaink... to byli napastnicy. Na ich następców jak na razie musimy poczekać. Fernando Torres zdecydowanie pogubił swoją świetność, którą miał w Liverpoolu, Demba Ba świetnie zaczął przygodę z Chelsea i oby tak dalej, mamy jeszcze wypożyczonego Lukaku w WBA. Może ktoś z nich doczeka się miejsca w sercach kibiców na równi z tą trójką wymienioną trochę wcześniej. Na ten moment sytuacja maluje się w nieprzyjaznych kolorach. Pomocnicy odwalają w większości robotę zdobywania goli. Ileż może trwać taki impas?


Puchar Anglii i Liga Europejska jedyną deską ratunku


 W Premier League nie liczymy się już w walce o tytuł i nic nie wskazuje na to, by miało si to zmienić. Zostaje nam: FA Cup i Liga Europejska. W tych pierwszych rozgrywkach może być nam łatwiej, ale o mały włos nie odpadliśmy z trzecioligowcem więc strach pomyśleć co będzie w dalszej fazie jak przejdziemy. Liga Europejska natomiast nie jest łatwa. Owszem, mamy teraz Spartę Praga a to ie jest rywal z najwyższej półki. Potem jeśli nam się uda, trafimy na Ajax Amsterdam albo Steuę Bukareszt. Jeśli nawet uda się jeszcze dalej przejść, wtedy można trafić na Liverpool, Zenit, Inter, Lyon, Tottenham, Bayer. Chelsea by zdobyć LE musi być czujna cały czas na ponad 100%. Potentatów nie brakuje.

To tylko kilka wymienionych kłopotów, będących ostatnio bolączką klubu. Pozostaje nam wierzyć, że więcej czarnych chmur nie nadejdzie. Krótko mówiąc: tragedii nie ma, ale nie wiemy tak naprawdę w jakiej dyspozycji jest nasza ekipa. Nie jesteśmy w stanie określić dokładnie na co nas stać a wszystko właśnie przez te "rozbrajacze równowagi". 

Oby następny tekst był już bardziej optymistyczny.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz