Znowu zmiennik ratuje nam skórę
Mecz rewanżowy
nie był, podobnie jak i ten pierwszy w Pradze, znakomity. Pierwsza połowa była
wręcz tragiczna. Fernando Torres raz po raz próbował otworzyć wynik, ale jak to
bywa w jego przypadku - nieskutecznie. Sparta zaś cisnęła, atakowała aż
uzyskała prowadzenie w 18 minucie. Bramkę zdobył David Lafata. Po podaniu od
kolegi z drużyny, czeski napastnik miał prawie pustą bramkę. Myślałem, że wtedy
nasi się rzucą wściekle do ataku za podrażnienie. Przecież ten wynik oznaczał
dogrywkę. Stało się coś odmiennego. Piłkarze "The Blues" grali czasem
jakby zaczynali przygodę z piłką, błędy się mnożyły, ataki były kompletnie bez
ładu.
I tak jakoś dotrwali tą pierwszą połowę. Zrozumiałe, że kibiców Sparty było częściej słychać, bo mieli komu kibicować. W drugiej połowie z minuty na minutę zaczynaliśmy sobie przypominać, kto tu powinien dominować. Szkoda tylko, że zapominano o wykańczaniu akcji albo o tym, że trzeba trafiać w bramkę a nie ją obijać. Swoją drogą, bramkarz Sparty ma respect za ten mecz. Kilka jego interwencji było na najwyższym poziomie. Patent na Czechów znaleźliśmy w... rezerwowych. I tak jak w pierwszym meczu, po kilkudziesięciu sekundach Oscar trafił do siatki, tak w ostatnich sekundach zmiennik właśnie OScara, Eden Hazard piękną bramką zakończył spotkanie rewanżowe. Remis i mamy awans do 1/16 finału LE. Nie wolno jednak zapominać o tym w jaki sposób to zrobiliśmy. Powiem krótko - To pozostawiało wieeeeeele do życzenia.
I tak jakoś dotrwali tą pierwszą połowę. Zrozumiałe, że kibiców Sparty było częściej słychać, bo mieli komu kibicować. W drugiej połowie z minuty na minutę zaczynaliśmy sobie przypominać, kto tu powinien dominować. Szkoda tylko, że zapominano o wykańczaniu akcji albo o tym, że trzeba trafiać w bramkę a nie ją obijać. Swoją drogą, bramkarz Sparty ma respect za ten mecz. Kilka jego interwencji było na najwyższym poziomie. Patent na Czechów znaleźliśmy w... rezerwowych. I tak jak w pierwszym meczu, po kilkudziesięciu sekundach Oscar trafił do siatki, tak w ostatnich sekundach zmiennik właśnie OScara, Eden Hazard piękną bramką zakończył spotkanie rewanżowe. Remis i mamy awans do 1/16 finału LE. Nie wolno jednak zapominać o tym w jaki sposób to zrobiliśmy. Powiem krótko - To pozostawiało wieeeeeele do życzenia.
CHELSEA FC 1-1
Sparta Praga
(dwumecz 2-1 na
korzyść Chelsea)
17 min. David
Lafata (Sparta) - Gol
44 min. David
Lafata (Sparta) - Żółta kartka
56 min. Matej
Hybs (Sparta) - Żółta kartka
85 min. Tomas
Pikryl (Sparta) - Żółta kartka
86 min. Ryan Bertrand (Chelsea) - Żółta akrtka
87 min. Marek Matejovsky
(Sparta) - Żółta kartka
90 + 2 min. Eden Hazard (Chelsea) - Gol
Stadion: Stamford
Bridge
Widzów: 38642
Sędzia: Wolfgang
Stark (Niemcy)
Zawodnik meczu:
Eden Hazard (Chelsea)
Manchester City vs Chelsea: Ta porażka boli
Od tego meczu zależało
bardzo dużo. Miejsca od 2 do 5 mogą się zmienić jeszcze kilka razy i potrzeba
było zwycięstwa by nam bliżej było do pierwszej cyfry. Od pierwszego gwizdka
sędziego, Chelsea nie mogła stworzyć przewagi. "The Citizens" nawet
nie dopuszczali przez długi czas do strzału Chelsea. Cała pierwsza połowa to
jeden strzał niecelny w wykonaniu gości, natomiast Petr Cech wyratował nas z
kilku opresji. Dużo nie można powiedzieć o tej I połowie, gdyż była tak nudna
(a może i nawet nudniejsza) niż spotkanie tych drużyn na Stamford Bridge w
rundzie jesiennej. Tam było 0-0. Narzekaliśmy na ten wynik aż w 50 minucie faul
na Dembie Ba w polu karnym popełnił Joe Hart. "Jak trwoga, to może
karny" pomyślałem sobie a jeszcze bardziej byłem utwierdzony w przekonaniu,
gdy do piłki podszedł Frank Lampard. Kto jak nie on? 200 bramka się szykuje, da
prowadzenie Chelsea, zmieni się wynik, zmieni się gra, będzie dobrze. Wszystko
prysło, bo bramkarz rywali a zarazem kolega reprezentacyjny, wyczuł strzał,
sparował i obrońcy City wybili na rzut rożny. Mogło być tak pięknie, lecz
niedługo potem Ramires wraz z Ivanoviciem przeprowadzili świetną kontrę.
Zakończenie już nie było takie piękne. Ramires będąc sam na sam, zwolnił akcję
i pozwolił odebrać sobie piłkę graczom City. Gospodarze wzięli się do ataku i w
63 minucie po pięknym podaniu Silvy i wymanewrowaniu obrońców przez Yaya TOure,
Iworyjczyk strzela nie do obrony, niemalże przy słupku. Zaraz po stracie gola
Chelsea zerwała się do ataku. Jakiekolwiek były nadzieje dopóki... Benitez nie
zaczął robić zmian. Raz, że powinien je robić wcześniej, ale kto za kogo?
Lampard schodzi wchodzi Oscar? Torres za Mikela? Mecz mógłby się już dla nas
tak naprawdę zakończyć, bo trudno wywróżyć wtedy coś dobrego. No i koszmar się
dopełnił. David Silva znów podaje, tym razem przed pole karne do Carlosa Teveza
a ten z daleka posyła pięknym strzałem piłkę do siatki. Petr Cech znów bez
szans. 2-0 i do samego końca Manchester City kontrolował przebieg spotkania.
Manchester City 2-0 CHELSEA FC
29 min. Jack Rodwell (Manchester City) - Żółta kartka
37 min. Nascimento Ramires (Chelsea) - Żółta akrtka
40 min. Kolo Toure (Manchester City) - Żółta kartka
43 min. Pablo Zabaleta (Manchester City) - Żółta
kartka
51 min. Frank
Lampard (Chelsea) - Niewykorzystany rzut karny
63 min. Yaya Toure (Manchester City) - Gol
85 min. Carlos Tevez (Manchester City) - Gol
Stadion: Etihad
Stadium
Widzów: 47256
Sędzia: Andre
Marriner
Zawodnik meczu -
David Silva (Manchester City)
Sytuacja Chelsea
w Barclays Premier League po 27 kolejkach
1. Manchester United 68 pkt.
2. Manchester City 56 pkt.
3. CHELSEA FC 49 pkt.
4. Tottenham Hotspur 48 pkt. (26 kolejek)
5. Arsenal 47 pkt.
6. Everton 42 pkt.
Następny mecz to
walka o ćwierćfinał pucharu Anglii z Middlesbrough na ich stadionie 27 lutego.
Wnioski
-David Luiz
jednak bardziej nadaje się na defensywnego pomocnika. Na środku obrony jest
zbyt niepewny,
- Ivanovic
powinien odpocząć z 2 mecze, w dodatku, że na rezerwie czeka Cesar
Azpillicueta. On moim zdaniem bardzo dobrze spisywał się na prawym boku obrony,
- Skoro mamy taką
liczną pomoc a przydałoby się jeszcze ściągnąć bardzo dobrze grającego na
wypożyczeniu w Werderze Brema Kevina de Bruyne'a, to nie wiem czy byłoby dobrym
pomysłem dalsze zainteresowanie Marouanem Fellainim. Piłkarz Evertonu na razie
ma też stagnację swej formy,
- Zdecydowanie
priorytetm jest typowy napastnik. Ileż można tego Torresa znosić a jeden Demba
Ba, to za mało jak na ten klub. No chyba, że wrócimy Romelu Lukaku, bo chłopak
pokazuje kolejnymi trafieniami, że już się zapoznał z warunkami w lidze
angielskiej,
Oglądanie TORresa to jest po prostu TORtura
Niemieccy
komentatorzy krzyczą przy golu "Tor". Chyba nazwisko Fernando powinno
brzmieć teraz dwujęzycznie. Niemieckie "Tor" i angielskie
"less". Tak "Torless" to do niego teraz pasuje. Przecież on
nawet już teraz nie wygląda jak groźny napastnik. Przewracający się, zagubiony,
truchtający na boisku chłopak nie może strzelić piłki. Ba(nie Demba), on nawet
nie potrafił w meczu z City uzyskać kontaktu z piłką i usprawiedliwieniem nie
może być, że wszedł 10 minut przed, bo na przykład Ba(teraz Demba) wszedł
kiedyś na minutę mniej i gola zdobył. Odkąd zaczęła się moda na "Wszyscy
trollują Torresa" zachodziłem w głowę, co jest przyczyną. Wiek? Nie ma
nawet 30 lat. Kontuzje? Nie spotykały go jakieś straszne ubytki na zdrowiu.
Myślałem też, że psychika mu siadła, bo nie radzi sobie z presją 50 milionów
funtów. No, ale też nie chce mi się wierzyć, bo ileż można to rozpamiętywać, poza
tym miał przebłyski, strzelał bramki dla Chelsea. Nawet już myślałem, że ktoś
go zastraszył i kazał mu tak grać, ale teraz już tylko rozwiązanie jest jedno.
Jego sytuacja nie jest dobra dla nikogo (chyba, że przeciwników). Z całym
szacunkiem dla Fernando, ale powinien odejść latem do innego klubu. Co się
stało z królem strzelców EURO 2012? Wiadomo, że coś musi przełamać u niego ten
impas: Inny trener, treningi, psychiatra czy zmiana klubu, ważne, by na tym nie
cierpiała Chelsea.
Kalendarium 24 lutego
1906r. - Wygrana
2-0 z Chesterfield w Division 2
1912r. -
Przegrana 0-2 z Burnley w Divison 2
1921r. - Remis
0-0 z Plymouth Argyle w Pucharze Anglii
1923r. -
Przegrana 1-3 z Arsenalem w Division 1
1934r. - Remis 2-2 z Middlesbrough w Divison 1. Debiutowali
John O'Hare i Billy Mitchell.
1936r. - Porażka
2-3 z Fulham w Pucharze Anglii
1951r. - Remis 2-2 z Sheffield Wednesday w Division 1.
Billy Dickson zaliczył swój
debiut dla Chelsea.
1960r. - Remis 2-2 z West Bromwich Albion w Division 1
1962r. - Wygrana 1-0 z Sheffield Wednesday w Division
1. Swój pierwszy mecz w
niebieskiej koszulce rozegrał Ron Harris.
1973r. - Wygrana
2-1 z Sheffield Wednesday w Pucharze Anglii.
1979r. - Porażka
1-2 z Bolton Wanderers w Division 1. Eamonn Bannon strzelił jedynego gola dla
Chelsea.
1990r. - Wygrana
1-0 z Manchesterem United w Division 1. Gareth Hall zdobył pierwszą bramkę w
karierze.
1991r. - Porażka
0-2 z Sheffield Wednesday w Pucharze Ligi
1996r. - Wygrana
3-2 z Southampton w Premier League.
2008r. - Porażka
1-2 z Tottenham Hotspur w Pucharze Ligi.
2010r. - Porażka 1-2 z
Interem Mediolan w Lidze Mistrzów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz